Trzeba to przyznać otwarcie: gotować i jeść uwielbiamy. Mimo, że moglibyśmy ograniczyć wyposażenie do minimum: gotować wyłącznie na ognisku, w 1 garnku, mieszać i jeść jedną łyżką, a po wszystkim oblizać talerze, to jednak miło jest móc w campingowej kuchni czuć namiastkę tej domowej. 

Wyposażenie do Jimny, osobówki i SUVa

Co wozimy w ramach wyposażenia naszej turystycznej kuchni? Poniżej znajdziesz nasz #niezbędnik, czyli wszystko to, co doskonale zdaje egzamin w terenie. Niezbędnik w większości przystosowany jest do zapakowania w całości do małej przestrzeni bagażowej Jimny, więc dobrze sprawdzi się też w przypadku SUVa czy osobówki. Tradycyjnie, zaznaczyliśmy również „extrasy”, które są wspaniałym udogodnieniem, ale można się bez nich śmiało obejść.

PRZYRZĄDZANIE POSIŁKU

Zanim wydasz fortunę i zapchasz bagażnik sprzętami, które podpatrzyła/eś u wyprawowców, odpowiedz sobie na pytanie, jakie rzeczywiście masz potrzeby oraz czy znajdziesz odpowiednią ilość miejsca w samochodzie, aby to wszystko przewozić.

Od tego, jak zamierzasz „gotować” zależy to, czego tak naprawdę potrzebujesz.

Jakie masz opcje?

  1. Szybkie zagotowanie wody (m.in. na herbatę, liofilizat, danie instant)
  2. Podgrzanie gotowego posiłku (czyli gotujesz w domu albo przywozisz z knajpy, odgrzewasz na campingu)
  3. Przyrządzenie posiłku od zera (gotujesz, smażysz, pieczesz, dusisz… na campingu

Możliwość szybkiego zagotowania wody jest kluczowa w zimne lub deszczowe dni, kiedy przygotowanie posiłku od zera staje się wyzwaniem. Błyskawiczne przyrządzenie dania instant, liofilizatu czy gorącej herbaty jest w pewnych sytuacjach zbawienne.

Jak my to robimy?

Absolutnie zawsze mamy ze sobą tzw. Survival kettle, czyli dzbanek o konstrukcji płaszczowej, który pomieści (w zależności od pojemności) nawet do 1,5l wody. Jest to rozwiązanie najmniej wymagające – potrzebujesz tylko jakikolwiek opał (patyczki, igliwie, liście, chusteczki, ręcznik papierowy, paliwo stałe, szyszki…) – w pobliżu lasu czy na campingu najczęściej taki opał masz w zasięgu ręki. Jeśli dobrze zapanujesz nad ogniem, woda zagotuje się w mniej niż 10 minut. Wielokrotnie zdarzało nam się opróżnić wszystkie kartusze, albo zapomnieć ich zabrać – wówczas taki dzbanek ratuje sytuację. Jednocześnie, gotując wodę, możesz na nim podgrzać jedzenie. Wszystko dzięki specjalnej dostawce, na której można postawić garnek.

Gdy podgrzanie to za mało

W kuchennym wyposażeniu mamy również dwupalnikową kuchenkę gazową, która umożliwia zintegrowanie kartuszy gazowych (nie trzeba ich za każdym razem wykręcać przed transportem). Przesiedliśmy się na nią z jednopalnikowej kuchenki z Decathlonu tylko dlatego, że faktycznie często przygotowujemy posiłki od zera i dwa palniki to niesamowite udogodnienie. A przy okazji nasza 2-palnikowa kuchenka okazała się być niewiele większa niż ta z miejscem na 1 naczynie. Są też dostępne niewielkie palniki turystyczne (trekkingowe) nakręcane bezpośrednio na kartusz, więc jeśli nie zamierzasz się bawić w Makłowicza na każdym wyjeździe, to w zupełności takie rozwiązanie Ci wystarczy.

Uwielbiamy ogień, więc jest on nieodłącznym elementem każdego naszego „biwaku” podczas wypraw. Dlatego w naszej kuchni mamy również akcesoria do podgrzewania, pieczenia i smażenia na (lub w) ogniu. 

Zjedz jak w domu

Naczynia i przybory do gotowania wybieraj według uznania. Przez lata używaliśmy zestawu garnków / talerzy / sztućców z Decathlonu i sprawdzały się naprawdę znakomicie. Do teraz z tego zestawu został z nami tylko garnek z pokrywką i patelnia, ale to już nasza fanaberia. Jakoś z czasem, podczas dłuższych wypadów, coraz mniej przyjemnie jadło nam się plastikowymi sztućcami na plastikowych talerzach i wymieniliśmy je na metalowe.

Jedzenie będziesz musiał(a) też gdzieś przechowywać. Sprawdziliśmy, jak dotąd, 4 patenty: dobrą lodówkę kompresorową, przeciętną lodówkę samochodową, jakościową torbę termiczną i klasyczny dół chłodzący wykopany saperką. Jednak jest to chyba temat na osobny wpis.

No i na sam koniec: na czymś to wszystko musisz zjeść. My korzystamy ze składanego stolika, który kupiliśmy na Aliexpress. Wygryzł z naszego wyposażenia markowy stolik Brunnera (podobny też znajdziecie w Decathlonie). Stolik wygrał przede wszystkim stabilnością. Jest wykonany z aluminium, więc w przeciwieństwie do kolegów z płóciennym blatem – nie ugina się pod naczyniami z jedzeniem i piciem. Używamy go już drugi sezon i sprawdza się rewelacyjnie, zajmuje bardzo mało miejsca i szybko się rozkłada. Ma też przyczepianą pod blat, pojemną torbę, w której można trzymać naczynia i wszystko to, co warto mieć pod ręką.

Krzesło od Frontrunner z kolei wygrało w naszym plebiscycie na optymalizację przestrzeni bagażowej vs wygoda użytkowania. Nie jest to tani sprzęt, ale naprawdę wart swojej ceny. Przed nim wykończyliśmy w ostatnich 2 latach 4 inne krzesła i fotele… Liczymy na to, że to krzesło zostanie z nami na długo 🙂

NASZ NIEZBĘDNIK:

  1. Duży garnek z pokrywką z perforacją (służy też jako durszlak)
  2. Patelnia (składana lub żeliwna, której można używać również na ognisku)
  3. Czajnik (my używamy składanego)
  4. Ostry nóż do krojenia warzyw / mięsa, sztućce
  5. Emaliowane talerze (nie lubimy jeść z tych plastikowych)
  6. Kubki do herbaty i kawy
  7. Kuchenka gazowa (dwupalnikowa lub mini kuchenka) + zapalniczka
  8. Survival kettle (lub inny system szybkiego gotowania wody w ekstremalnych sytuacjach)
  9. Zapas kartuszy
  10. Torba termiczna (lub lodówka kompresorowa – w zależności od wyjazdu)
  11. Duży termos (na przechowanie zapasu wrzątku lub zapasu herbaty na rano)
  12. Składany stolik
  13. Krzesła

EXTRASY:

  • Mały rondelek (do szybszego przyrządzenia małej porcji lub jednoczesnego gotowania 2 składników posiłku)
  • Zestaw: ostre noże, deska do krojenia, przybory do smażenia i gotowania + sztućce, otwieracz z korkociągiem (lub wszystko to osobno)
  • 2 składane miski (na zupę / do przechowywania jedzenia)
  • Mały ruszt na ogień 
  • Kociołek zamykany (na ogień)

ZMYWANIE & PORZĄDEK

Jeśli wozisz ze sobą prysznic campingowy, to jesteśmy w domu. Używaj go również do zmywania i płukania naczyń. Do tego celu potrzebne Ci będą jeszcze tylko 2 składane miski lub składane wiaderka – na brudne i czyste naczynia. My dodatkowo mamy składany ociekacz, ale nie jeździ z nami na krótsze wypady.

Genialnym rozwiązaniem jest też kanister na wodę z kranikiem. Można go uzupełniać na każdym postoju, gdzie mamy dostęp do bieżącej wody. Doskonale zastępuje w kuchni prysznic campingowy i pozwala ograniczyć ilość plastiku (mniejsza liczba kupowanych butelek czy baniaków z wodą). Poza zmywaniem naczyń, używamy go również codziennie do uzupełniania wody w czajniku, czy mycia rąk i warzyw.

NASZ NIEZBĘDNIK:

  1. Prysznic campingowy
  2. Składana miska na brudne naczynia
  3. Składane wiaderko z PCV (na czystą wodę)
  4. Bio płyn do mycia + gąbka + ścierka 
  5. Ręczniki papierowe
  6. Torba na śmieci (leave no trace!)
  7. Nasze ukochane skrzynie wędkarskie, które przerobiliśmy na transportowe <ZOBACZ JE TU>

EXTRASY:

  • Składany ociekacz
  • Kanister z wodą z kranikiem 

Masz pytania?

Większość naszych sprzętów przewija się w relacjach i na zdjęciach na Instagramie, więc zachęcamy do śledzenia naszego profilu, zadawania pytań i dzielenia się z nami Waszymi doświadczeniami. I tradycyjnie już, życzymy udanych wypraw!