Nie musisz od razu kupować Jeepa, żeby zaznać smaku prawdziwej offroadowej przygody. Jej początek może być prostszy, niż Ci się wydaje. Podpowiadamy, jak przekonać się do tego, czy zaprzyjaźnisz się z offroadem, czy powiecie sobie kulturalne „cześć” i rozjedziecie w swoje strony.

Każdego z nas offroad wciągnął na długo przed decyzją zakupu samochodów terenowych. Każdy też zaczynał inaczej, a wśród pojazdów, oprócz aut 4×4, pojawiały się również quady, motocykle enduro, buggy i inne cuda. Jednak wszystko to miało wspólny mianownik: przeprawa i zabawa, obowiązkowo w ciekawym terenie. Jak najlepiej sprawdzić, czy offroad to coś dla ciebie? Przygotowaliśmy poniższy krótki poradnik – możesz od razu przeskoczyć do interesującej cię sekcji.

Nie masz doświadczenia z offroadem? Przeczytaj poniższe stwierdzenia:

  1. Lubię przemieszczać się, niekoniecznie w konkretnym celu
  2. Mogę spędzić tydzień w samochodzie
  3. Jeśli pobrudzę błotem buty, to je upiorę, a jak się nie dopiorą, to wyrzucę
  4. …spodnie, kurtkę i wszystko inne też
  5. Nie mam mentalnego problemu z tym, żeby przypiąć samochód liną do drzewa i się do niego przyciągnąć
  6. Nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ubrania
  7. Czerpię ogromną przyjemność z obcowania z naturą 
  8. Jestem w stanie przetestować, przez jak długo mogę nie brać prysznica
  9. …i jeść to samo
  10. Toleruję jedzenie nożem zamiast widelcem
  11. Jestem otwarty / otwarta na innych ludzi
  12. Lubię pomagać
  13. Aktywności fizycznej nie zakończyłem na WF-ie

Jeśli przynajmniej 12 z nich jest o tobie – jest ogromna szansa, że stworzycie z offroadem udany związek. Punkt 10 możemy pominąć, bo to już dość skrajny przypadek. 

Jak zacząć? Wyprawa 4×4

Dobra, skoro czytasz dalej, to może oznaczać tylko jedno: nadal chcesz spróbować.

Naszą rekomendacją byłoby budowanie tej relacji małymi krokami, zamiast skoku na główkę. Dlatego rajd offroadowy radzimy odłożyć na później, jak już uznasz, że dobrze czujesz się z koncepcją spędzenia w samochodzie minimum tygodnia, nieustannego przemieszczania się, spania codziennie w innym miejscu i codziennego rozpakowywania i zapakowywania „obozu” oraz unikania wygód, do jakich jesteś przyzwyczajony. 

Polecamy więc wyprawę 4×4. Tym się różni od rajdu, że nie jest tak wymagająca fizycznie i sprzętowo. To bardziej „krajoznawczy” wyjazd z elementami przeprawy na trudniejszych odcinkach trasy. My właśnie w tym kierunku powoli zmierzamy, zmieniając proporcje: wyprawy vs. topienie się w błocie po dach. Tak też przygotowujemy nasze samochody – by być samowystarczalnym podczas każdego wyjazdu. Ale o tym będziemy tu się dzielić w osobnych wpisach.

Na wyprawę po raz pierwszy (i nie tylko) warto wybrać się z doświadczonym organizatorem tego typu imprez. Dlaczego?

  • zapewni sprawne auta przystosowane odpowiednio do trasy, jaka je czeka
  • zadba o wszelkie niezbędne formalności, o których mógłbyś sam nie pomyśleć (np. pozwolenia na poruszanie się tam, gdzie z reguły jest to zabronione)
  • ma sprawdzoną trasę – wie, że będzie 1. przejezdna autem, które Ci wypożyczy 2. atrakcyjna krajobrazowo 3. urozmaicona pod kątem stopnia trudności jej pokonywania 4. o takiej długości, że idealnie zmieścisz się w zakładanym przez siebie czasie
  • podzieli się wiedzą – jak przewodnik, którego naprawdę chce się słuchać
  • zapewni odpowiednie ubezpieczenie i pomoże zorganizować pomoc w razie nieszczęśliwego zdarzenia
  • poinformuje co zabrać ze sobą, w co się wyposażyć, jak przygotować do wyjazdu

Jaka wyprawa?

Tu zaczynają się schody, bo wyprawy są różne, tak jak różne są firmy, które je organizują. Wyboru dokonaj na podstawie swoich konkretnych oczekiwań związanych nie tylko z trasą wyprawy, ale zwróć również uwagę na stopień jej trudności. Musi odpowiadać w 100% temu, na co jesteś w danym momencie gotowy. Co ważne: jeśli chcesz zabrać ze sobą nieprzekonanego do pomysłu partnera / partnerkę, dostosuj wyjazd do jego / jej stopnia gotowości i otwartości na mało komfortowe warunki podróży. W przeciwnym razie albo dokończysz tygodniową wyprawę sam, albo wrócicie oboje po 2-3 dniach. W ciszy.

Zacznij w Polsce. Mamy przepiękne trasy wyprawowe na Mazurach, w Bieszczadach, ale nawet w okolicach większych miast. My możemy polecić organizatorów, którzy spiszą się na medal: task4x4, Bieszczady4x4 i Mazury4x4. 

Jak już stwierdzisz, że to Twój świat – stopniowo podnoś poprzeczkę swoich wyjazdów. Wydłużaj je i zwiększaj poziom trudności tras, powoli zaopatruj się we własny sprzęt campingowy. Spróbuj wyjazdu zagranicznego. Jeśli dojdziesz do momentu, w którym poczujesz, że większa zabawa to trudna przeprawa, a nie wyprawa – spróbuj wystartować w rajdzie.

Rajd – jak zacząć?

Idealnie jest zacząć jako załogant auta, dołączając do kierowcy i pilota. Nie zaangażują Cię do aktywnego brodzenia w błocie, przeciągania liny, biegania z pasem czy wypychania samochodu z kolein (chyba, że postanowisz się czynnie zaangażować). Będziesz mieć więc idealną pozycję obserwatora. Zobaczysz, z czym to się tak naprawdę je. Przy okazji również dowiesz się, na czym polega praca kierowcy, a czym podczas całego rajdu zajmuje się pilot. Jestem przekonana, że się zdziwisz 🙂

Kolejny krok to udział w rajdzie już w roli pilota. Dobrze jednak już coś potrafić, pojeździć wcześniej trochę autem 4×4 oraz mieć przynajmniej ogólne wyobrażenie tego, co będzie należało do twoich zadań. Sterowanie kierowcą, będąc poza samochodem, to ogromna odpowiedzialność. Od ciebie będzie zależał każdy ruch auta, który musisz dokładnie przewidzieć i wymierzyć. Bezpieczeństwo kierowcy, jak również stan techniczny samochodu też spoczywają na twoich barkach.  Bez wcześniejszego przećwiczenia i poznania możliwości samochodu, czyli m.in. jego mocy i tego jak zachowuje się na różnych powierzchniach, będzie ci bardzo trudno podejmować dobre decyzje i komunikować się z kierowcą. 

Udział w rajdzie z własnym autem – z czym musisz się liczyć

Niewykluczone, że już przeglądasz oferty sprzedaży aut terenowych. Jeśli zdecydujesz się na udział w rajdzie własnym autem, to słówko od doświadczonej ekipy: od początku licz się z tym, że po każdym rajdzie będziesz musiał go wstawić do warsztatu. Może zakończyć się na zwykłym przeglądzie wykluczającym, ale niestety przyznam szczerze, że rzadko mamy tak szczęśliwe miny po takiej wizycie. Raczej wyjeżdżamy z całą listą mniejszych lub większych napraw. Rajdy, w których bierzemy udział to często bardzo wymagające imprezy o wysokim poziomie zaawansowania. Spora liczba ekip, trudny (choć przepiękny!) teren, apetyt na wygraną rozbudzony przez wielokrotnie zajmowane miejsce na podium, adrenalina i przekraczanie własnych  granic… i tych granic czasem samochód nie chce z nami przekraczać 🙂

No więc – będziesz mieć naprawy. Ale przede wszystkim całą masę silnych, pozytywnych emocji, przeżyć, umiejętności oraz listę nowych kontaktów w telefonie. Bo dobrze zorganizowane rajdy to również integracja. Te, na które jeździmy z task4x4, Bieszczady4x4 i Mazury4x4, mają szczęście do świetnych ludzi. Wiele ekip bierze w nich udział każdego roku i jestem pewna, że ty również będziesz wracać. Coroczne spotkania offroadowej rodziny to naprawdę czas, na który wszyscy czekamy. Samochody schodzą wtedy na dalszy plan, ustępując integracji do rana. Najpiękniejsze jest to, że ta rodzina to grupa ludzi absolutnie wyjątkowych – z różnych części Polski, w różnym wieku, o kompletnie różnych zainteresowaniach i zawodach.

Pamiętaj jednak, że rajd to rywalizacja. Każdy samochód to jedna ekipa walcząca o podium. Takich ekip jest w popularnych rajdach od kilkunastu do kilkudziesięciu. Nutka rywalizacji, adrenalina, nerwy, stres, trudne warunki, niepowodzenia, przemoczone ubrania, zimno, usterki samochodu, sytuacje patowe – to wszystko wpisane jest w atmosferę wyjazdu. To wyścig. Jeśli emocje z tym związane to nie twoja bajka – nie polecamy udziału w charakterze pilota czy kierowcy. Nawet jeśli tobie nie będzie zależało na zdobywaniu punktów, to jednak będziesz członkiem zespołu. Być może twój kierowca czy pilot będą chcieli powalczyć o wygraną, więc decydując się na udział, ty deklarujesz wsparcie tej decyzji.

Własne auto – wyprawa na własnych zasadach

Zapewne po jakimś czasie dojrzejesz też do tego, by wyjechać gdzieś samodzielnie. Jeśli masz skompletowany cały wyprawowy sprzęt, odpowiednio wyposażone auto, nie przeraża cię planowanie trasy, zadbanie o pozwolenia, spanie „na dziko”, a towarzystwo wolisz raczej własne, niż te, które narzuca organizator – to jest moment, w którym jesteś gotowy na podbój świata swoją własną terenówką. 

Możesz jednak skorzystać z rozwiązania kompromisowego. Zabierasz własne auto na rajd organizowany specjalnie dla ciebie, na twoich warunkach. Wspólnie z organizatorem ustalicie trasę, miejsca noclegów, dobierzecie ekipę (o ile w ogóle potrzebujesz dodatkowego towarzystwa) i w drogę. Ceny ustalane są indywidualnie. Na pewno najbardziej opłaca się namówić przyjaciół i wybrać się na wyprawę w kilka samochodów. Wtedy koszt główny rozkłada się na więcej rodzin. Według naszej wiedzy, wspomniani przez nas organizatorzy rajdów również oferują takie prywatne ekspedycje. 

Mamy nadzieję, że zobaczymy się gdzieś na trasie. Naszych przyjaciół znajdziecie w samochodach oznaczonych logo społeczności Loverlander.

Powodzenia!